Wiem, wiem. Post nieco spóźniony. Śledzie pewnie dawno już
zagospodarowane i żadne „ wolne” nie moczą się już w lodówce. Choć może jednak
coś się znajdzie, może szukacie przepisu na ostatnią chwilę. Oto moje
tegoroczne. Przepis podaję w pędzie między keksem a piernikiem. Jak to zwykle
przed świętami, wszystko w pośpiechu. Już za chwile jednak odtajamy ze
zmęczenia i rozpłyniemy się wśród świątecznych przysmaków, i pachnących
dobroci.
Życzę wam na Święta i Nowy Rok spokoju, pogody ducha i tak potrzebnego
zdrowia by zmagać się z kolejnymi, całkiem nowymi wyzwaniami w 2014!
Sposób na śledzia solonego- ŚLEDŹ W OLEJU LNIANYM
Było takie miejsce w Warszawie… W środku nocy można było wpaść na
śledzia w oleju, awanturkę, tatarka, serdelka i popić to kieliszkiem wódki.
Przedziwny sentyment za PRL-em przyciągał tam miejscowych, z czasem stał się
mekką dewizowców. Pękał w szwach, pijaną pieśnią wylewał się na chodnik gorsząc
obrońców krzyża pod Pałacem Prezydenckim. Dziwne to było miejsce. Z czasem
stało się zbyt pijane, zbyt nachalne, zbyt nachuchane wódczanym oparem,
zatłoczone i okropne. Ale śledź był tam zawsze doskonały.
Na nic zdały się moje próby odwzorowania tego smaku w domu.
Aż kiedyś rąbka tajemnicy uchyliła mi pani Joanna Sobieska, z którą
nagrywam Jeziorany w Teatrze Polskiego Radia.
Podaję więc zdradzony przepis i by być lojalną zmieniam go nieco,
wzbogacam o co nieco, by nie zdradzać oryginalnej receptury. Choć sławnych
Przekąsek Zakąsek już nie ma…
POTRZEBUJEMY:
3 duże płaty śledziowe, solone
1 liść laurowy
1 łyżeczka gorczycy
¼ łyżeczki goździków
½ łyżeczka ziela angielskiego
1 łyżeczka ziaren jałowca
½ czarnego pieprzu
1 duża cebula
½ laski cynamonu
Olej lniany ( ilość wedle uznania)
Śledzie namoczyć w mleku z wodą min. 1 h. Cebulę drobno posiekać i
sparzyć. Przyprawy lekko rozgnieść. Śledzie wypłukać i wysuszyć, pokroić na
kawałki. Wymieszać w misce z przyprawami i cebulką, zalać olejem.
Sposób na śledzia w occie- ŚLEDŹ CURRY
Te śledzie jadłam na pewnej „domówce”, zrobione przez pewną Elę.
Zachwyciły mnie totalnie! Wróciłam do domu i postanowiłam ten smak odtworzyć.
Wyszło tak:
POTRZEBUJEMY:
3 duże płaty śledziowe w occie
Cebula cukrowa
1 ½ łyżki pasty curry ( podana
ilość jest orientacyjna, należy dodawać ostrożnie, według upodobania)
Łyżeczka gorczycy
Łyżeczka kuminu
Łyżeczka ziaren kolendry
2 łyżeczki kurkumy
1 łyżeczka ziaren pieprzu
Duży kubeczek śmietany 18%
Łyżka majonezu
2 łyżeczki cukru
Duża garść rodzynek
Sól
Marynata do śledzi:
Ocet winny i wodę mieszamy w proporcjach 1:3, dodajemy łyżkę cukru, 2 łyżeczki soli, moczymy śledzie min. 2
godziny
Rodzynki zalewamy wrzątkiem, odstawiamy na 15 min. Śledzie wyjmujemy z
marynaty, osuszamy, kroimy na kawałki. Cebulę kroimy w piórka, zalewamy
wrzątkiem, odstawiamy na ok. 10 min. Przyprawy rozgniatamy w moździerzu, pastę
curry mieszamy z 3 łyżkami śmietany.
Cebulę odsączamy mieszamy z 2 łyżeczkami cukru, odstawiamy na ok. 10 min.
Przyprawy, pastę curry, śmietanę i majonez mieszamy, solimy do smaku.
Cebulę jeszcze raz odsączamy, dodajemy do sosu curry, dorzucamy odsączone
rodzynki. Śledzie zalewamy sosem, mieszamy.
Wstawiamy do lodówki na co najmniej godzinę.
SMACZNEGO!