wtorek, 21 stycznia 2014

Zupełnie Nowy Rok


No i zaczął się ten Nowy Rok… Właściwie mój Nowy Rok przyszedł cicho i spokojnie, wsunął się pod poduszkę nad ranem jak kot wsuwa się po cichu w szparę otwartych drzwi. Obyło się bez ogniowych znaków na niebie i obietnic nigdy niespełnionych. Mój Nowy Rok wygląda tak jak ten całkiem stary, niczym się od siebie nie różnią, może poza tym, że grudzień jest zawsze w pędzie, bo wszyscy chcą dopiąć swoje stare sprawy na ostatni sfatygowany już guzik. A styczeń pachnie nowością jak nowe kredki i zeszyty przed pierwszym września.



Wiem jednak, że ten Nowy Rok będzie całkiem dla mnie nowy, bo stoją przede mną nowe wyzwania i wiele się zmieni i będzie zupełnie inaczej i z ciekawością już czekam tej zbliżającej się rewolucji…
Póki co czekam w ciszy, czekam śniegu na biegówki i jakiegoś wypadu gdzieś na wiosnę, choć wiem, że moja marząca mi się Syberia jest jeszcze bardzo daleka i na pewno nie do zdobycia w tym Nowym Roku. Pozostają mi spacery po Jakucku z Michałem Książkiem i herbarta Pięciu Przemian by marzyło się lepiej. Jakby nie patrzeć zawsze zerkam na wschód.

HERBATA PIĘCIU PRZEMIAN na 4 kubeczki

Zagotuj wodę w rondelku, dodaj czarnej herbaty, gdy się zaparzy dalej gotując dodaj:
Łyżeczkę lukrecji,
½ łyżeczki imbiru w proszku,
Pół laski cynamonu lub 1/3 łyżeczki cynamonu w proszku
Chwilkę podgotuj, zdejmij z ognia i dodaj miodu. Przecedź.





„ Jakucki rzeczownik „ początek”- saghalaahyn- ma ten sam korzeń co słowa „ horyzont”- saghach i „skraj”- sagha. Sagha to po jakucku także kołnierz, czyli skraj ubrania.  Antenaci Jakutów, wojowniczy koczownicy z południa Syberii, wymyślili sobie początek, śmiem mniemać, wpatrując się w dal. W kres. Wypatrzyli go na horyzoncie, czyli granicy tego, co widać. Robię tak samo, tylko, że równie często jak w widnokrąg gapię się też w mapę. W metaforę widoku.”




Tak, tak, marzenia o dalekich podróżach przyjdzie mi odłożyć na razie na półkę z książkami, tymi jeszcze nieprzeczytanymi. Nowy Rok przyszedł do mnie w Polsce. Gdzieś na odludzi w okolicach Lidzbarka Welskiego, wśród lasów parku krajobrazowego. I było mi tam bardzo miło wśród ciszy, porannym spacerem przywitać kolejny rok.





cytowany fragment pochodzi z książki " Jakuck" Michała Książka, wydawnictwo Czarne.