środa, 2 października 2013

Oradea. Mój powrót do Rumunii





„Mój chłopak, Holender,  nie chce tu przyjeżdżać. Mówi, że to barbarzyński kraj. A ja myślę sobie, że może jesteśmy od nich biedniejsi, drogi mamy straszne ale jesteśmy lepszymi ludźmi. Tu ludzie są radośni, ciepli, otwarci i nie są tak zagonieni. U nas człowiek stoi wyżej niż pieniądz. Martwię się jednak trochę bo widzę, że tu się wszystko zmienia, buduje, ale ludzie też się tu zmieniają. I chyba nie na lepsze. Ale póki co człowiek tu człowiekowi pomoże. Tam w Holandii czułam się okropnie. Większość myślała, że jestem Cyganką. Bo z Rumunii. I trzymali mnie na dystans.”
Tak opowiadała nam Laura, nasza autostopowiczka, bardzo wykształcona dziewczyna, inżynier, kształcąca się  również w Niemczech. Zabraliśmy ją razem z jej tobołkami z drogi do Oradei. Autostop to normalna tu rzecz, ludzie się podwożą, to kolejny środek transportu po prostu, czasem sobie za to płacą. My w ramach wdzięczności dostaliśmy po dwie placinty, kupione w budce na targu. Parzyły w palce, tłuściły brody i były pyszne.





I ja też uważam, że ludzie tu wspaniali i otwarci. Wróciłam do Rumunii po pięciu latach. I choć na „dzień dobry” zostałam strąbiona, na wielkim skrzyżowaniu w Oradei, przez gorącokrwistych, szalonych Rumunów, to i tak ich kocham i dobrze się tu czuję. A mój powrót  do Rumunii był jak powrót w rodzinne strony. I widząc te zaniedbane, piękne kamienice, czując w nozdrzach znajomy kurz z chodników, słysząc w radiu trąbki i skrzypki, pomyślałam sobie- jest dobrze, znowu tu jestem.
Ruszyliśmy dalej w góry, we wspaniałe Rumuńskie, odludne przestrzenie, mijając po drodze domki z  charakterystycznymi wieżyczkami, wcinając w barach mici ( mielone mięso, smażone lub grillowane), błąkając się po bazarach, uliczkach, podglądając ukradkiem Cyganki w kwiecistych spódnicach. Warto przyjechać do Rumunii bo jest piękna, bo ludzie są jacyś wyjątkowi, bo tęskni się potem i chce się wracać. A na pytania czy się nie boję do Rumunii, że Cyganie i bieda uśmiecham się tylko grzecznie i odpowiadam- przyjedź i przekonaj się sam.






6 komentarzy:

  1. Potwierdzam.Rumunia jest piękna.Zaniedbana ale przez to piękna.I wszystkie stereotypy o ubogiej Rumunii są moooocno przesadzone.Ludzie są uważam bardziej pogodni od nas.Tak,tak! Od nas!
    Byłem tam w tym roku w drodze powrotnej z Bułgarii.Mieszkałem w uroczym pensjonacie w Curtea de Arges nieopodal miateczka Poienari skąd pochodził hrabia Drakula.Polecam wszystkim niedowiarkom wycieczkę do tego pięknego kraju.Nie pożałujecie!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. ale ślicznie! aż zazdroszczę Pani tych wszystkich podróży ^_^
    kiedy Pani przyjedzie do Iławy???
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wróciłam z Iławy! Jestem tam bardzo często ; )

      Usuń
  3. Gdyby mój chłopak nie chciał przyjechać do kraju, z którego pochodzę, mówiąc że jest barbarzyński, to chyba zmieniłabym chłopaka ;)
    Tak blisko mam Rumunię, a jeszcze w niej nie byłam. Wstyd.
    Piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Klimaty na targu - bardzo swojskie!
    A stereotypy o Rumunii nie odbiegają od tych o nas - Polakach!

    OdpowiedzUsuń
  5. Parę dni temu wpisałam komentarz. Nie przeszedł! Szkoda, bo teraz to już nie bardzo mi pamięc podpowiada, com tu wypisywała.
    Zdjęcia, jak zwykle, oddające to, co najważniejsze!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń