W 1492 roku na mocy edyktu alhambryjskiego, Żydzi Sefardyjscy zostali
wygnani z Hiszpanii a później z Portugali. Osiedlając się głównie w Turcji, we
Włoszech i w Holandii zabrali ze sobą ogromne bogactwo kulturowe, na które duży
wpływ miała kultura Półwyspu
Iberyjskiego. Posługiwali się dialektem hiszpańsko-żydowskim znanym jako język
Ladino. Obecnie Sefardyjczykami określa się również Żydów, którzy opuścili
półwysep w późniejszych wiekach, a także ich potomków. Język, którego używali przypomina
dzisiaj XV wieczny hiszpański. Obecnie na świecie językiem Ladino posługuje się
ok. 200 tys. osób, liczba ta ciągle się zmniejsza i przyszłość Ladino wydaje
się być zagrożona.
Kiedy Yasmin Levy,
piosenkarka pochodząca z Jerozolimy, w 2004 roku wydała swój debiutancki album „Romance
& Yasmin”, wywołała poruszenie i podbiła serca melomanów na całym świecie.
Kolejne albumy przyczyniły się do popularyzacji ladino. W niezwykły sposób
łączy ona magiczną muzykę sefardyjską z
gorącym, andaluzyjskim flamenco, wykorzystując do tego dawne instrumenty (np.
oud) i pieśni swoich przodków. Wyrosła z tradycji kultury hiszpańskich Żydów,
jej ojciec był kantorem, kompozytorem i badaczem muzyki ladino. Wychowywała się
więc w domu, w którym muzyka była zawsze obecna a Jerozolima stała się kolebką
jej fascynacji muzyką z całego świata. Niezwykły
głos i wolność z jaką miesza ze sobą muzykę wielu kultur sprawiła, że Yasmin
Levy jest jedną z najwybitniejszych pieśniarek gatunku Word Music. Jej pieśni
niosą ze sobą nostalgię i tęsknotę za odchodzącą w niepamięć kulturą ladino. „
Lubię smutne piosenki. Moja matka miała ciężkie życie. Noszę w sobie jej smutek,
i choć sama jestem szczęśliwa tworzę, poprzez tę melancholię, która we mnie
jest. Jestem szczęściarą, że mam swoją muzykę, dzięki której mogę to wszystko
wyrazić”.
Najnowszy album artystki „ Libertad” ( wolność) jest zarazem jej nowym etapem w karierze i
życiu. Jak sama mówi, wraz z urodzeniem się jej syna ponad rok temu przyszło do
niej „jakieś nowe poczucie wolności”. Stworzyła płytę odważną, szalenie
różnorodną, zawierającą motywy muzyczne z Turcji, Hiszpanii, wykorzystując
instrumenty z Persji a także dobrze znane już dźwięki ladino.
Swoją twórczość Yasmin Levy traktuje również jako głos w wielkiej
dyskusji o pokoju i tolerancji. „ Unikam rozmów o politykach. Jestem
piosenkarką ale śpiewam o osobistej wolności każdego człowieka. Wiem, że może
to zabrzmieć jak frazes, ale wierzę w miłość. Trzeba kochać ludzi takimi jacy
są, Muzułmanów, Żydów, Palestyńczyków i Chrześcijan. Najważniejszy jest
wzajemny szacunek. Ludzie nie szanują się nawzajem dlatego ciągle prowadzą
wojny. Chcę otworzyć ludziom umysły by poczuli i zobaczyli całą ludzkość. Nie
tylko samych siebie”.
Yasmin Levy dość często odwiedza Polskę. Daje koncerty najczęściej w
synagodze na krakowskim Kazimierzu. Przypadkowe spotkanie w Polsce wybitnej
piosenkarki hiszpańskiej Buiki zaowocowało wielką przyjaźnią pomiędzy obiema
paniami. Razem nagrały na najnowszy album wzruszającą piosenkę dedykowaną
swojej zmarłej na raka ciotce. W styczniu przyszłego roku przyjedzie do nas z
repertuarem promującym nową płytę.
Wszystkim wrażliwym na muzykę duszom polecam na jesienną słotę Yasmin
Levy i jej nową płytę. Ja czekam na koncert w styczniu przyszłego roku…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz