piątek, 21 września 2012

Noc w Monasterze Rilskim.


 
 Do Monasteru Rilskiego zeszliśmy z gór. Pogoda, która była doskonała by podziwiać rilskie widoki okazała się męczącym upałem na asfaltowej drodze. Górskie buty ciążyły a marsz szosą nużył.

  Dotarliśmy wreszcie do cywilizacji. Po paru dniach spędzonych w górach, w królestwie totalnej ciszy i nieskażonej przejrzystości myśli oczom naszym ukazały się knajpki, sklepiki, stragany a wśród nich dostojny budynek klasztorny. Od razu zachciało się obiadu- takiego pachnącego, pełnowartościowego, nie w formie instant. 

  Ale najpierw przeszliśmy przez jedną z dużych bram prowadzących na teren monasteru by poprosić brodatego, młodego mnicha o nocleg w jednym z gościnnych pokoi.


 
 
 
Monaster Rilski, klasztor wpisany na listę UNESCO, miejsce najbardziej święte ze świętych jest odwiedzane przez rzesze bułgarskich turystów w krótkich spodenkach i w japonkach. Z lodami w ręku podziwiają niezwykłe freski na zewnętrznych ścianach cerkwi jak gdyby oglądali telewizyjne obrazki. No cóż, takie są prawa bezmyślnej turystyki a dziedziniec wokół cerkwi doskonałym punktem do radosnej fotografii rodzinnej.
 

 Gdy tylko jednak słońce obleka monaster swym wieczornym złotym blaskiem powoli zapada cisza. Z kątów na dziedziniec wypełza błogi spokój rozlewając się po błyszczących, gładkich kamieniach bruku. Wszystko wraca na swoje miejsce. Jaskółki znaczą swoje codzienne szlaki nad cerkwią, mnisi przemykają w milczeniu ciągnąc za sobą zapach kadzideł a strzegące monasteru góry powoli zapadają w ciężki sen.
 

 Siedząc na krużgankach okalających cerkiew można być świadkiem tego odwiecznego rytmu, który oparł się wszelkim pokusom zewnętrznego świata. Trwa niezmiennie choć pozwolił się podglądać.

  Monaster Rilski pozostał twierdzą, ostoją religijności i duchowości Bułgarów i obowiązkowym punktem ich pielgrzymek. Warto zatrzymać się tu na noc . Pokoje są skromne i przyjemne. Radością była dla nas ciepła woda i pachnąca czystością pościel. Nasze mięśnie odpoczywały delektując się tym błogim lenistwem w przedwieczornej świętej ciszy
 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz